W dniu pamięci o ofiarach mafii prezydent odwiedził jeden z mateczników kamorry
Podczas spotkania z uczniami kilku szkół z Casal di Principe prezydent powiedział: "Mafia to przemoc, ale przede wszystkim nikczemność. Mafiosi nie mają żadnego poczucia honoru ani odwagi".
"Przed słabymi pokazują się jako silni. Zabijają bezbronne osoby, organizują zamachy, nie zatrzymują się w obliczu kobiet i dzieci. Chowają się w mrokach" - mówił szef państwa.
Apelował do dzieci i nastolatków: "Musicie odrzucać już od lat szkolnych ucisk, przemoc, dominację, znęcanie się, które są zaczynem mentalności mafijnej".
Wskazywał: "Pamiętajcie zawsze, że jesteście pokoleniem nadziei".
"Republika Włoska uważa walkę ze wszystkimi mafiami za priorytet" - mówił prezydent, którego starszy brat Piersanti Mattarella - lokalny polityk z Sycylii został zabity przez cosa nostra w 1980 roku.
Przypomniał, że rozbite zostały "potężne i niebezpieczne organizacje mafijne, a ich aroganccy szefowie postawieni przed wymiarem sprawiedliwości".
"Całe obszary zostały wyzwolone z mafijnego ucisku" - dodał Sergio Mattarella.
Przekazywał młodzieży: "Walka z mafiami dotyczy wszystkich, każdego z nas. Nie można pozostać obojętnym, nie można powiedzieć: to mnie nie dotyczy. Albo odrzuci się jasno mafijne metody, albo - również nieświadomie - ryzykuje się tym, że można zostać wspólnikiem".
Prezydent powiedział także, że pokonanie mafii jest możliwe. Przywołał słowa zabitego w zamachu cosa nostra sędziego śledczego Giovanniego Falcone: "Mafia nie jest niepokonana. To fakt ludzki i jak wszystkie ma swój początek i będzie miał swój koniec".
W Casal di Principe Sergio Mattarella zjadł obiad w restauracji, która powstała w budynku odebranym mafii.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)